niedziela, 22 kwietnia 2012

eyeliner

Dziś obiecany już jakiś czas temu post, a właściwie recenzja linera, w który zaopatrzyłam się kilka miesięcy temu .. dla przypomnienia jeszcze zdjęcie:


Liner kupiłam w Rossman za niecałe 7 zł, więc już sama cena jest bardzo dobra ;p Jego pojemność to 4 ml więc mamy kolejny plus, uważajcie kiedy kupujecie np. linery, bo ja prawie sama się na to złapałam - praktycznie zaraz obok siebie są dwa różne linery - takie jak mój i mniejsze o pojesmności 2,5 ml, a kosztują tyle samo, może jest różnica 50 gr... więc wiadomo, że większy bardziej się opłaca, tym bardziej jeśli większy jest znacznie lepszy niż ten mniejszy, bo jego też używałam wcześniej. Ten liner jest w pędzelku. Wszyscy mówią, że strasznie źle robi się preski przy pomocy linera w pędzelku, ale tak szczerze to nie jest to bardzo trudne, wystarczy troszkę poćwiczyć :) Liner dobrze się rozprowadza, jedyny minus jest taki, że przy pędzelku już drugi raz z rzędu zdarza mi się, że pojedyncze włoski oddzielają się, ale to 1-2 włoski, więc nic strasznego się nie dzieje. Jeśli chcecie mieć naprawdę czarną kreskę polecam nałożyć dwie warstwy, ponieważ gdzy nałożymy pierwszą za kilka minut wysycha i blednie, ale gdy nałożymy eyeliner drugi raz nie ma już większych problemów więc naprawdę polecam! :) Za taką cenę jest to najlepszy liner jaki można mieć, a przynajmniej jest on najlepszy z tych, które ja miałam :) Jeszcze jedno! Starcza na długo, kupiłam go 2 miesiące temu, albo jeszcze później, a dalej maluje i jest go jeszcze troszkę w opakowaniu, tak przynajmniej mi się wydaje ;p
W skali od 0 do 10 temu linerowi dałabym 8,5 albo nawet 9 punktów :)

3 komentarze:

  1. uwielbiam eyelinery, ja posiadam taki z essence , ale jest niewygodny do trzymania.

    OdpowiedzUsuń
  2. pierwszy eyeliner jakiego używałam, posłużył mi długo dopóki po prostu któregoś dnia zapomniałam go zakręcić :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam taki sam liner :) Dodaję Twój blog do obserwowanych. Jeśli masz ochotę możesz zajrzeć też do mnie :)

    OdpowiedzUsuń