Ostatnimi czasy zaczęłam znacznie częściej podkreślać moje usta kolorami. Wcześniej bałam się, że będę głupio wyglądać, ludzie będą niepotrzebnie zwracali na mnie uwagę. Myślę, że wynikało to z mojej pewności siebie, a właściwie jej braku. W tym momencie w tych sprawach jest już znacznie lepiej, natomiast dalej muszę nad sobą pracować, ale o tej historii więcej w innym poście.
Moimi pomocnikami w podkreślaniu ust stały się kredki z Essence.
Mam ich na chwilę obecną tylko tyle ile widzicie na zdjęciach, ale w zupełności mi to wystarcza. Mam przecież jeszcze inne kosmetyki do ust, ale te są jednymi z moich ulubionych.
Bez problemu znajdziecie je w Drogerii Natura, Hebe czy w sklepach internetowych.
Ich cena jest niewielka bo kosztują ok. 5 zł. Dla mnie minusem jest to że trzeba je temperować, aczkolwiek nie jest to jakaś wielka wada :)
Z dostępnych kolorów wybrałam dla siebie 11 która jest dosyć neutralna, bardzo ładnie powiększa optycznie usta, super się utrzymuje :)
12 jest kolorem który pasuje mi zarówno na jesień jak i lato czy wiosnę, w zimie jeszcze go nie nosiłam natomiast wydaje mi się że również będzie odpowiedni i 05 który kupiłam z myślą o jesieni, gdyż jest to bardzo ciemny kolor który podchodzi pod brąz czy też ciemny fiolet.
Nie wiem dlatego ale konsystencja kredki z zatyczką tego samego koloru bardziej mi odpowiada.. jest bardziej ducha, to fakt, ale lepiej trzyma się na ustach. Delikatnie się w nie wgryza, natomiast kredki ze srebrną zatyczką są bardziej kremowe ale produkt niestety nie jest tak długotrwały..
Mają bardzo ladne kolory :)
OdpowiedzUsuńsuper!
OdpowiedzUsuńAz glupio sie przyznac, ale nigdy nie mialam zadnej konturowki do ust :P
OdpowiedzUsuń